PRACA ORYGINALNA
Formy spoiste – przyszłość zakorzeniona w przeszłości.
Więcej
Ukryj
1
Wydział Architektury, Instytut Architektury, Urbanistyki i Ochrony Dziedzictwa.
Data publikacji: 14-03-2024
Architektura, Urbanistyka, Architektura Wnętrz 2022;10
SŁOWA KLUCZOWE
DZIEDZINY
STRESZCZENIE
Artykuł omawia badania realizowane od 2019 r. przez członków Koła Naukowego Hi-storii Architektury i Urbanistyki. Dotyczyły one analizy formy, dokonywanej z tzw. krytycznego dystansu percepcji.
Założenia metody wynikają z ewolucjonizmu estetycznego. Oto one, w hasłowym skrócie:
Egzystencjalne wyzwania dnia codziennego, powtarzające się przez tysiące pokoleń homo sapiens, doskonaliły ludzkie oko. Nasi odlegli przodkowie, napotykając nieznaną formę-postać, zwłaszcza żywą, musieli natychmiast odgadnąć potencjalny skutek spo-tkania z nią, wykryć bezpośrednie zagrożenia. W tych częstych, krytycznych dla prze-trwania sytuacjach kluczowe było odczytanie zarówno potencji, jak i intencji napotkane-go osobnika: oszacowanie tak cech anatomicznych i siły, jak i jego „nastroju” – gotowości do podjęcia działań wrogich lub przyjaznych. Ta odruchowa ocena musiała być dokony-wana
w porę, z dystansu, który pozwalałby na ucieczkę, gdyby zamiary osobnika okazały się nieprzyjazne, a on sam dysponował przy tym niezbędną do ich realizacji siłą. Etologia określa ten krytyczny dystans mianem szczątkowej odległości ucieczki. To do niego dopa-sowała się w toku ewolucji anatomia ludzkiego oka, formując nasze pole widzenia jako system stref. Każda z nich jednocześnie wyodrębnia odpowiednie fragmenty obserwowa-nej formy, automatycznie łączone przez interpretujący mózg w znaczącą całość. Ten atawistyczny mechanizm rozkładu formy na siatkówce oka jest fundamentem percepcji, podstawą estetyki uniwersalnej.
Teza badawcza niniejszego artykułu jest następująca: Wielka Teoria Estetyczna sta-rożytnej Grecji usankcjonowała wspomniany mechanizm implicite w formach harmonij-nych. Składają się one z takich części, które – analizowane z dystansu krytycznego – czytelnie zapełniają poszczególne strefy pola widzenia, nie wywołując niepokoju. Są to formy „dobre”: bezpieczne, wzmacniające poczucie harmonii bytu, potwierdzające prze-czucie piękna, które już „tkwi w oku patrzącego”. To nakładanie się obrazu widzianego na obraz oczekiwany (w przygotowanych nań strefach oka) wywołuje rezonans estetyczny – odczucie piękna, scalenia, jedni.
Dowód na prawdziwość stawianej tezy nie został tu wyprowadzony ze sposobu, w jaki obraz z zewnątrz powstaje w oku, rzutowany i skupiany na jego siatkówce. Dowód wynika z analizy procesu odwrotnego: procesu „rzutowania od oka na zewnątrz”, więc sposobu, za pomocą którego piękno formy tkwiące pod powiekami artysty podlega projekcji – uzewnętrznieniu, materializując się w inkarnacjach plastycznych czy architektonicznych. Prezentowany materiał znajduje się w archiwum sekcji koła.